Wczorajszą informacją dnia jest niewątpliwie zamieszanie związane z propozycją wprowadzenia prefiksów -webkit- do innych, konkurencyjnych przeglądarek. Patrząc na ilość odpowiedzi wielu ważnych postaci z branży nie można przejść obok tego wydarzenia obojętnie. Zobaczmy więc o co chodzi i dlaczego jest to aż tak ważne, by o tym mówić.

Wszystko zaczęło się od tego zapisu dyskusji z dnia 7 lutego pomiędzy członkami CSS Working Group, w której Tantek Çelik porusza wątek implementacji prefiksów. Cały problem rozbija się o to, że według CSSWG zbyt wiele osób nawołuje do tego, by stosować własności CSS jedynie z przedrostkiem -webkit- nie oglądając się na inne (moz, o, ms), a także olewając własności bez prefiksów. Według nich duża ilość eksperymentów w sieci wykorzystujących najnowsze elementy CSS3 tworzona jest tylko pod przeglądarki oparte na silniku WebKit, czyli Chrome i Safari. Wpadli więc na genialny pomysł, dzięki któremu zamiast zajmować się długą i męczącą standaryzacją własności bez przedrostków, postanowili rozważyć i ewentualnie zaakceptować możliwość uznania wielu własności z przedrostkiem -webkit- jako część oficjalnej specyfikacji, a więc wymusić ich implementację w innych przeglądarkach: Firefoksie, Operze i IE.

Nie wiem jak Wam, ale mnie to brzmi totalnie abstrakcyjnie i zupełnie do mnie nie przemawia. Zamiast jasno powiedzieć, że tak się nie robi i nie powinno robić, CSSWG idzie na łatwiznę, przez co może wywołać ogromny chaos. Co prawda developerzy nie są bez winy przygotowując swoje aplikacje tylko i wyłącznie pod silnik WebKit, zapominając o innych przedrostkach a nawet atrybutach domyślnych, ale z drugiej strony Google czy Apple nie spieszą się z porzuceniem tych przedrostków, a przecież powinny być one usuwane po pewnym czasie i przekształcane w standard, właśnie dlatego nazywają się eksperymentalnymi! Wiele lat temu IE6 była najlepszą przeglądarką na rynku, wtedy podejmowane były takie a nie inne decyzje, które doprowadziły do różnych konsekwencji. Aktualny problem aż za bardzo przypomina tamte czasy i mam nadzieję, że za kilka lat ktoś nie napisze, że "WebKit był nowym IE6".

Rozwiązaniem tego problemu może być chociażby -prefix-free - narzędzie autorstwa Lea Verou automatycznie doklejające potrzebne przedrostki do standardowych własności. Lepiej jest nawet duplikować pięć razy kod wklejając to samo dla każdej przeglądarki, niż pozwolić na wpuszczenie do oficjalnej specyfikacji rozwiązań do tej pory uznawanych za eksperymentalne w jednym z wielu silników. Chris Heilmann postanowił nawet rozkręcić projekt polegający na "poprawianiu" repozytoriów na GitHubie poprzez wykrywanie kodu CSS napisanego jedynie pod WebKit i dodawanie odpowiednich przedrostków. W grę wchodzi także Prefixr, którego autorem jest Jeffrey Way. Każde rozwiązanie będzie lepsze od wepchnięcia prefiksów WebKita do oficjalnej specyfikacji. Jeśli do tego dojdzie, to lata ciężkiej pracy ewangelistów Otwartych Technologii pójdą na marne.

Warto poczytać wiele interesujących wniosków i punktów widzenia osób z branży:

Wystarczyło kilka godzin, by aż tyle osób poczuło się zobowiązanych do wyrażenia swojego zdania. Większość jest zgodna, kilka osób podejmuje polemikę, ale najważniejsze jest pisanie o tym i prowokowanie do dyskusji. Może się to skończyć dla branży front-endowej gorzej, niż SOPA dla Wolnego Internetu, więc lepiej uważnie śledzić rozwój sytuacji.