Dziś z samego rana pojawił się kurier, który przyniósł tajemniczą przesyłkę. Nie spodziewałem się niczego konkretnego, więc się trochę zdziwiłem. Po odebraniu paczki i zajrzeniu do zawartości moim oczom ukazała się kolekcja gadżetów Google Chrome.

google chrome web store - gadżety

Od razu po ich ujrzeniu przypomniało mi się o co chodziło. Z okazji otwarcia polskiego Chrome Web Store zorganizowany został konkurs na polską grę lub aplikację. Ja zdecydowałem się przetłumaczyć Front Invaders i opublikować polską wersję w sklepie Chrome. Niestety, nie udało mi się nic wygrać, ale po ogłoszeniu wyników dostałem maila z pytaniem o adres do wysyłki "upominków" - spodziewałem się co najwyżej kilku naklejek. Jako, że zgłosiłem zespół dwuosobowy (mnie jako programistę i Efkę jako grafika), to paczka zawierała podwójną ilość atrakcji: dwa zestawy naklejek, torby materiałowe i duże podkładki pod mysz. Dodatkowo dołączony został mały liścik, który zawierał napisane odręcznie (!) zdanie: "Dziękujemy za udział w konkursie Chrome Web Store. Zespół Google".

liścik google teamNie wiem ile osób wzięło udział w konkursie, czy było ich dużo, czy mało, ale jestem pod wielkim wrażeniem, że komuś oprócz wręczania normalnych nagród chciało się wszystkim (!) uczestnikom przesłać z zaskoczenia takie ciekawe paczki na święta. Największe wrażenie zrobił liścik, który nie został wydrukowany, jak robi się zazwyczaj, tylko napisany ręcznie! Za to należą się polskiej ekipie Google wielkie brawa, a konkurencja niech obserwuje i notuje idealny przykład jak można stosunkowo niewielkim kosztem nagrodzić aktywność użytkowników i dbać o dobry wizerunek. Co prawda jestem wiernym użytkownikiem Firefoxa, ale o takich akcjach należy mówić jak najczęściej i za to ekipie PR Google Chrome należy się ten wpis.

Mail Chimp

Podobną akcję uskutecznił MailChimp publikując zupełnie bez zapowiedzi stronę z okazji osiągnięcia miliona zarejestrowanych użytkowników, na której można było wybrać sobie darmowy prezent z jakże darmową wysyłką w dowolne miejsce świata. Prezentami były czapeczki, maskotki i koszulki z logo MailChimp - rozchodziły się błyskawicznie, ale udało mi się zamówić jedną koszulkę. Po krótkim czasie oczekiwania paczka bezproblemowo przyleciała ze Stanów - od razu spodobała się Efce, która chodzi w niej regularnie. Także w tym przypadku koszt takiej akcji był względnie niski, a zadowolenie klientów ogromne. Nie ma nic lepszego, niż rozdawanie prezentów z zaskoczenia.