Różniczki ostatecznie zaliczone

12.06.2009, 22:41 | studia
Tak tak, w końcu się udało. Po ciężkich bojach, wielu wyrzeczeniach, trudach, znojach, nieprzespanych nocach. Krew, kawa, pot i łzy. Zakończył się ważny etap w moim życiu: zaliczyłem niezaliczalne, zdobyłem niezdobywalne, zwyciężyłem niezwyciężalne. Teraz mogę odejść ze spokojem w sercu...

Magisterkę czas zacząć

22.02.2009, 16:07 | studia
Tak tak, nadszedł ten czas, kiedy należy zewrzeć poślady i zabrać się do pracy. Magisterskiej, dla odmiany. Moja własna osobista praca magisterska na początku miała być grą online w Javie (praca licencjacka była grą w C++, więc klimaty nieco podobne), ale po roku została przekształcona w system zarządzania treścią, tzw. CMS, dla przykładowej strony internetowej. Okazało się (jakże nagle!), że zostało mało czasu, za pół miesiąca mamy pokazać działającą aplikację, a za miesiąc ma być skończona. Moja nie jest jeszcze zaczęta, więc jestem nieco w plecy. No, ale w ten weekend postanowiłem nadrobić stracony czas: na MacBooku zainstalowałem Eclipse (środowisko programistyczne do tworzenia projektów, w moim wypadku w języku PHP), pogooglałem za Agavi (framework, w którym napiszę swoją aplikację), wgryzłem się w dokumentację wprowadzającą ("zwykłej" jeszcze nie ma, Agavi 1.0 nie jest jeszcze wersją finalną tylko RC1, jeszcze parę dni temu do testów były jedynie kolejne wersje beta) i zamierzam napisać najpierw coś własnego, prostego, by zapoznać się i przyzwyczaić do wszystkiego: od pisania na MacBooku, przez programowanie w Eclipse, aż po znajomość działania Agavi. Co do samej aplikacji: wczoraj doznałem pewnego przebłysku, nie wiem jeszcze czy powstały pomysł (baaardzo odkrywczy) zrealizuję. Wszystko jest kwestią najbliższych dni. Teoretycznie ma być CMS, którego tak czy inaczej potrzebuję dla własnego użytku, a jakoś tak przyzwyczaiłem się do tego, że jak nie mogę znaleźć odpowiedniej aplikacji, która posiadałaby wymarzone funkcje, to piszę ją sam. Gorzej, że zazwyczaj nie mam czasu, by ją dokończyć, ale to już zupełnie inna sprawa. Tak czy inaczej, olewam wszystkie inne porozgrzebywane kwestie, pokończę to co skończyć muszę i w ciągu najbliższego miesiąca mam zamiar spłodzić programistyczny twór rozbudowany i funkcjonalny na tyle na ile się tylko da.
Postanowienie jest, teraz czas na realizację.

Session_destroy(); | Mac OS X - moje pierwsze kroki

04.02.2009, 10:18 | apple studia
Sesja, sesja i po sesji. Przyznać muszę, że moja sesja zaczęła się już w połowie stycznia, kiedy to trzeba było nadrobić pół roku obijania się i napisać wszystkie zaległe programy / projekty / referaty / prace domowe. Później przyszedł czas na kolokwia, zerówki, egzaminy. Grubo ponad dwa tygodnie hardkoru, ale opłacało się. W tym momencie jestem już po wszystkim, oddałem indeks i mam dwa tygodnie wolnego. Prawie dwa tygodnie, prawie wolnego, w końcu pieniądze same się nie zarobią, ale i tak nie narzekam. Po raz pierwszy od 5 lat udał mi się ten wyczyn (wolne ferie), dodatkowa radocha wynika z tego, że większość osób uczy się jeszcze na egzaminy, a ja mam już wolne. Czas najwyższy zabrać się za magisterkę.

Różniczki

20.11.2008, 23:04 | studia koncerty
Cóż, miałem się wpisać jak zaliczę różniczki - gdyby się tego trzymać, to musiałbym bloga zawiesić. Długo z różniczkami walczyłem, dobre półtora miesiąca. Przez pół miesiąca po ostatecznym terminie ja dalej biegałem za nimi, nie było tygodnia, żebym się nie uczył lub nie próbował ich zaliczyć. Niestety, przy każdym kolejnym podejściu było coraz trudniej. Ostatecznie zatrzymałem się na etapie podania o anulowanie wpisu warunkowego (miesiąc sesji "dodatkowej" w październiku, czyli dopiero po wrześniowej sesji poprawkowej) i otrzymanie powtarzania przedmiotu. Dzisiaj dostałem pozytywną odpowiedź (przy okazji uregulowałem opłaty i odzyskałem utracony 30 października status studenta wraz z podbiciem legitymacji), a więc będę musiał w przyszłym semestrze, czyli mam nadzieję ostatnim na tej uczelni, chodzić na dodatkowy przedmiot - równania różniczkowe. No i oczywiście zaliczyć je w ostatniej sesji najwcześniej jak się da. Połowę zadań znam już na pamięć, więc będzie nieco łatwiej.

Nie ma czasu na sen

20.10.2008, 00:35 | apple studia
Ostatnio (od powrotu z Warszawy, czytaj: od początku października) jestem trochę zabiegany, czasu mam niewiele. Niektórzy mają gorzej, wiem, ale dla mnie to i tak sytuacja nieco wyjątkowa. Praca na pół etatu, studia z ustalaniem planu zajęć, zaległe różniczki jako sesja poprawkowa (we wtorek próba zaliczenia ćwiczeń, w czwartek wykładu), sporo innych, mniej istotnych spraw. Do tego dojdzie trochę hiszpańskiego (tak, zapisałem się, potwierdziłem wszystko i czekam na termin pierwszych zajęć), trzeba się będzie zabrać w końcu za pracę magisterską. Już nawet rodzina zaczęła na mnie narzekać, że na obiad nie przychodzę, przy lapku nie pomogę. Ogólnie rzecz ujmując: byle do listopada. Wtedy wszystko będzie poukładane tak, jak być powinno.

Sesja vs Euro 2008

19.06.2008, 01:19 | studia rozrywka
Egzaminy.
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji wiedziałem, że czyste konto wrześniowe jest dla mnie tego roku priorytetem. Planując pracę albo staż trzeci miesiąc wolnego jest na wagę złota. Sama sesja rozpoczęła się bardzo dobrze, w pewnym momencie wyglądało to nawet dziwnie, kiedy pojawiałem się w małej, kilkuosobowej grupce podchodzącej do egzaminu zerowego i co najśmieszniejsze udawało mi się go zaliczyć! Tak właśnie zaklepałem sobie javę i filozofię, ale niestety, gdybym tak całą sesję załatwił, byłoby za pięknie. Z biegiem czasu, pracując nad cięciem projektów i ucząc się jednocześnie nadszedł taki okres, że ze wszystkim byłem w plecy. Zarywanie nocek, żeby skończyć projekt na czas, zaliczyć ćwiczenia i nauczyć się na egzamin. Wybieranie między dwoma różnymi ćwiczeniami, bo przecież na oba czasu nie starczy. Ewentualnie olewanie obu, bo robota ważniejsza. Jakoś się to jednak w miarę udało, zaliczyłem wszystko oprócz równań różniczkowych. W niedługim czasie podejmę próbę zaliczenia ćwiczeń, co łatwe nie będzie, a po tym spróbuję zaliczyć egzamin, co już jest właściwie niewykonalne, wspominając bardzo wysoki poziom zadań, które się na nim pojawiły. Starać się będę, jak nie wyjdzie, to trudno. Może jednak jakoś z jednym egzaminem w plecy przeżyję, w końcu wiele razy bywało już gorzej.

Sesja, prawko, choroba, praktyki, rss, skrypty, bla, bla, bla...

15.04.2008, 01:29 | studia
Mimo pewnych perturbacji sesję mam już na szczęście za sobą, więc jestem pełnoprawnym studentem drugiego semestru bez żadnych zaległości. Jak to pięknie brzmi, mając na uwadze wizję powtarzania funkcji zespolonych. Było minęło, teraz trzeba się zabrać za aktualne sprawy i zacząć przygotowania przed kolosami, a nie po egzamach. Dziś była matma finansowa, różniczki nadejdą w środę, więc mam cały jutrzejszy dzień, by się ich pouczyć i co najważniejsze - spróbować nauczyć. Łatwo nie będzie, ale nikt tego nie obiecywał, samo się nie zaliczy.
strona 1 z 2 »