Korona Kielce 1:0 Lech Poznań

07.09.2007, 17:57 | rozrywka
Wakacje, wakacje... miałem pracować, od początku do końca, uciekałem przed służbą wojskową, miałem kilka propozycji zarobkowych. Kiedy wszystko układało się całkiem dobrze w pewnym momencie nastapiło *puff* i oto jestem, nic-nie-robiący leniofil.

Jednym z niezależnych punktów wakacyjnego programu była wizyta w Kielcach. Co ciekawe zostałem zaproszony na mecz, na dodatek zapowiadający się całkiem ciekawie: Korona Kielce vs Lech Poznań. Podwójnie ciekawy, gdyż po jednej stronie była Efka, po drugiej Ahaj. Niestety, Ahaj niematerialnie, a szkoda.
Bilety mieliśmy brać na pikniki, czyli sektor rodzinny. Wiadomo, na meczu Korony nie byłem jeszcze nigdy, więc i przyśpiewek nie znam. A jak nie znam przyśpiewek, to mogę być szpiegiem obcego wywiadu. Pikniki zapowiadały się dobrze - ot, posiedzimy i pokibicujemy drużynie, a młyn będzie toczył boje na gardła z sektorem gości. Niestety, jak się w kasie okazało pikniki już dawno wykupili, tak jak i wszystkie inne sektory w okolicy. Ba, zostały tylko dwa ostatnie - po lewej stronie młyna, i po jego prawej. Niezapomniane wrażenia gwarantowane - o ile dozyję do końca drugiej połowy. Umiejscowiliśmy się przy barierce, jak najdalej od młyna, żeby mieć na niego dobry widok, bo jak wiadomo oprawa musi być. Wyszło im to świetnie, widać było zgranie i chęć przekrzyczenia drugiej strony. Przez cały mecz bawili się świetnie nie zwracając nawet uwagi na to, co się dzieje na boisku, a jedynie obserwując reakcje reszty stadionu, a przede wszystkim przyjezdnych z Poznania. Co jak co, ale pojedynek był konkretny - nawet kibice Korony przyznawali, że Lech ma najlepszą ekipę w Polsce. Zwarty, niebieski szyk, zgrane gardła. Cały mecz był jednym, wielkim pojedynkiem dwóch stron stadionu.
Po jakimś czasie nauczyłem się kilku przyśpiewek, a najlepsza była chyba "Kto nie skacze ten z Ostrowca, hej, hej!", no i cały stadion skacze, bez wyjątku. Mimo braku wcześniejszego kontaktu z tego typu rozrywkami muszę przyznać, że było całkiem wesoło. Wynik był kwestią drugorzędną, najważniejsza była dobra zabawa.

Kilka fotek z wypadu na kielecki stadion obejrzeć można tutaj.

Motor Lublin
Po powrocie do Lublina żałowałem, że nie mamy reprezentacji miasta w pierwszej lidze. Z drugiej strony nie jest też tragicznie - mimo problemów weszliśmy do drugiej ligi (100 rac na awans). Stadion do najpiękniejszych nie należy, były problemy z możliwością rozpoczęcia gry w drugiej lidze. Pamiętam, jak kibice wyszli na miasto i głośno wyrazili swoją opinię na ten temat wędrując pod sam ratusz (część 1, 2 i 3). Ze zdziwieniem odkryłem, że jednak nasze miasto ma kibiców, i to wielu. Wcześniej niedostrzegane, teraz zauważam od razu - nasi tu byli. Może kiedyś wybiorę się na mecz Motoru, by pokrzyczeć to i owo.

Różne takie
Zacząłem kurs na prawko jazdy. Miałem zacząć ponad rok temu? Nic to - lepiej późno, niż wcale.

Odwiedził mnie też dawno nie widziany przyjaciel, który mieszkając niegdyś drzwi obok teraz zadomowił się za granicą. Niespodzianka pierwsza klasa, kiedy Paweł pojawił się w drzwiach. Poza tym zdobyłem w końcu klucz do piwnicy, gdzie znajduje się coś na kształt siłowni własnoręcznie (przez drugiego sąsiada - Ernesta) zrobionej. No, to czas podpakować, bo jako rasowy chudzielec od zawsze, nagle zaczynam nabierać wagi, a jak wiadomo tłuszczyk najlepiej w mięśnie przetopić.

Za kilka dni egzamin poprawkowy z Baz Danych, po nim będę ustalać termin obrony pracy licencjackiej. Wojsko mam już praktycznie z głowy, a oficjalnym przypieczętowaniem przejścia do rezerwy będzie obrona licencjatu. Huh, no to do boju.

Mam jeszcze kilka spraw, którym należą się oddzielne wpisy, tak więc - stay tuned.

komentujKomentarze:

efka > chyba raczej eeee no tego, dumę XDD coś im się udało wreszcie :D
>>jedyny taki obiekt w okolicy hell yeah

nie rozumiem 0.0 mam nadzieję, że niesłusznie wyczuwam nutkę zazdrości :D a swoją drogą- też nie bywam na tego typu zgromadzeniach, ale uważam, że było miło :)
*liczy* eeee to może przed świętami się wyrobisz xD
Saint, dzięki :]

Futrzak, jak się zbiorę w sobie, to napiszę. Pytanie brzmi ile to będzie miało opóźnienia: mecz Korony był miesiąc temu ;)
"Kto nie skacze ten z Ostrowca, hej, hej!" XDDD
hmm jak ten stadion pachnie świeżością ^.^ jedyny taki obiekt w okolicy hell yeah \\m/_
masz zamiar napisać relację ze Skarfestu i spotkania z Drakiem? :>
powodzenia na poprawce ;)
-m
Fajna stronka :-) Pozdrawiam Enderek