Suma Styli - De Integro

21.12.2009, 12:00 | muzyka

Suma Styli - De Integro

Trafiłem na ich stronę przypadkiem, nie znałem wcześniej tego zespołu i nie miałem styczności z ich wcześniejszą twórczością. Przygodę z polskim, hip hopowym składem Suma Styli rozpocząłem od ich najnowszego albumu, De Integro. Dlaczego mam zamiar o nich napisać? Otóż odważyli się zaryzykować: zamiast walczyć z piratami, oferują swój album każdemu, za darmo, do ściągnięcia na legalu z ich strony przed oficjalną premierą krążka.

Już jakiś czas temu poszukując informacji na ich temat odwiedziłem stronę SumaStyli.org, gdzie miłą niespodzianką okazała się być możliwość ściągnięcia całego ich albumu, bez żadnych ograniczeń lub utrudnień. Ściągnąłem, i od tamtego czasu słucham regularnie.

Gatunkowo zaliczają się do hip hopu, jednak wyróżniają się spośród całego tłumu składów hip hopowych. Mają oryginalne teksty, nie śpiewają ani o tym jak to ciężko żyć na blokowisku, nie śpiewają też o błyszczących alufelgach. Jak widać nadal można coś przekazać bez zamykania się w schematy. Mają oryginalne bity, oczywiście jak na klimaty hip hopowe. Dzięki tym podkładom mógłbym się nawet pokusić o nazwanie gatunku nieco przewrotnie rapem symfonicznym. Wątpię, żeby sami je stworzyli (co jest raczej normalne), ale już za samo odpowiednie wybranie, wykorzystanie i wkomponowanie w utwory należy im się duży plus. Świetnie współgrają z tekstami, nadają kawałkom specyficzny klimat, aż chce się tego słuchać. Jak dla mnie bity są najmocniejszą stroną tej płyty. Można by oczywiście stwierdzić, że po pewnym czasie stają się nieco monotonne, a utwory są do siebie podobne, ale z drugiej strony dzięki temu płyta jest zwarta i ma konkretny, spójny styl.

Wszystkie utwory na płycie są na podobnym, dobrym poziomie. Nie są natomiast idealne, można się doszukać wielu drobnych uchybień. Na przykład kobiecy wokal w Ulicy Niepozałatwianych Spraw, w szczególności i przede wszystkim 'a tak wogle' - jak to można było puścić? Druga kwestia to wokal w refrenie utworu Roller Coaster, który przypomina mi głos króla Juliana, lemura z Madagaskaru. Nie wszystkie teksty są spójne, czasami można odnieść wrażenie, że sam autor nie wiedział, co miał na myśli. Wszystko to jednak nie ma większego znaczenia, kiedy włączy się odtwarzacz. Przyjemnie słucha się każdego kawałka z osobna, a jeszcze lepiej jako spójną całość. Nie ma słabych utworów na płycie, dlatego De Integro polecam każdemu, kto chciałby posłuchać czegoś nowego, świeżego i oryginalnego.

Oddzielną kwestią jest dość ryzykowny krok, czyli udostępnienie całego albumu zupełnie za darmo. Przecież można ściągnąć utwory i olać płacenie - ciężka praca artystów przepadnie, bo nikt nie kupi zwykłej płyty. Czy aby na pewno? Jest to wspaniała okazja, by zapoznać się z dorobkiem zespołu, a jeśli uzna się, że zespół zasłużył na zadośćuczynienie - kupić ich płytę. Po pierwsze mamy poczucie, że wspieramy danego artystę, że dostanie on jasny przekaz: podoba mi się to, co robisz, rób to dalej. Po drugie dostajemy płytę, którą możemy postawić na biurku i się nią pochwalić. Dostajemy także książeczkę, w której znajdziemy teksty oraz sporo innych przydatnych informacji. Czy to się opłaca? Jeśli koszt płyty Suma Styli - De Integro wynosi jedynie 20 zł plus koszty przesyłki, to ja Wam mówię: jasne, że tak! Sam mam zamiar podziękować zespołowi za możliwość przesłuchania całej płyty w wersji elektronicznej i na pewno kupię wersję normalną. Mam nadzieję, że jak najwięcej osób podąży tym tropem i Suma Styli zarobi na De Integro grube miliony, czego im serdecznie życzę, bo płyta jest po prostu świetna. Nie każdy się pewnie ze mną zgodzi, bo gusta są różne, ale jeśli chodzi o mój, to trafili idealnie.

komentujKomentarze:

Siemanko, wie ktoś gdzie mógłbym znaleźć oryginalny album (jakikolwiek) Sumy Styli? W żadnych sklepach na mieście nie ma, a na necie też nie mogę znaleźć. Nie mam pojęcia gdzie to zamówić. Namiar na oryginały Skora też by się przydał.
To się da załatwić ;P
No to jak najczęściej Ender'a :)
Endera! ^^ :P
No wiem, jestem ograniczony... ale! Teraz zamiast ciągłego napierdalania słucham dla odstresowania AC/DC, Nickelback, W.A.S.P., Alice In Chains i inne podobne.

Co do hip hopu, to jest kilka kawałków z amerykańskich, czarnoskórych wykonawców, czy nawet Eminem ma kilka ciekawych. Ale w Polsce nie ma niczego co by mnie do siebie ciągnęło.

Ender, efka Wam też jak najlepiej. Ender Nowego Mac'a co ma wszystko 1,5 raza więcej, a efce... efka czego sobie życzysz? :>
To nie gusta, jak każdy metalowiec będzie robił 'ble' na dowolnie wybrany hip hop (nie znając go zupełnie) tylko dlatego, że to hip hop a nie metal ;P

No, a poza tym to smacznej choinki i wesołego karpia.

I metalowych prezentów, northerrku \m/
to zmierza w stronę dyskusji o gustach, a jak wiadomo o nich się NIE DYSKUTUJE ;P chłopcy :) a poszerzanie horyzontów zawsze przynosi coś nowego :)
korzystając z okazji - WESOŁYCH ludzie :) (nie tylko świąt :D)!
A przesłuchałeś chociaż? ;P
Oczywiście... zespół :p
Komentujesz zespół z wpisu, czy naszą dyskusję? ;P
błeee ;p
No, w sumie też może być, od biedy, chociaż ja miałem co innego na myśli ;P
np pośladki :P
To Ty, bo mnie jednak nie kręci nadstawianie klaty, żeby się na niej jacyś kolesie podpisywali ;P

Co innego jakieś miłe wokalistki, to się zawsze znajdzie kawałek ciała do nadstawienia ;P
hahahaha

ja bym od naj... przystojniejszych brała te autografy ;P
Wiadomo, że na klatę tylko od tych najlepszych ;P

Innym wystarczy np. płyta cd, jakaś Hybrid Theory czy coś w ten deseń ;)
zależy od jakiego artysty! :D
Wpis stworzyłem wczoraj, kiedy neta nie miałem. Dzisiaj to ja go tylko przekleiłem, bo generalnie w robocie jestem bardzo zajęty ;)

A nie mając płyty zawsze można przyjąć autograf na klatę ;D
NARESZCIE :D jak to dobrze, że zapracowany młody człowiek odnalazł chwilkę i dodał nowy wpis :) i co więcej tenże zapracowany młody człowiek odnajduje chwilki na słuchanie muzyki :P
Chciałam odnieść się tylko do aspektu udostępniania muzyki za darmo na stronach i ewentualnego zakupu "prawdziwej" płyty - 100% na tak! Jestem ZA! A nawet... za :) Jak napisałeś - nie kupuję kota w worku. Jeśli twórczość jest dobra to tym bardziej pobiegnę do sklepu po cd. Po pierwsze - bo to jednak lepsze brzmienie, po drugie - ze względów kolekcjonerskich, po trzecie, żeby mi się artysta po koncercie miał na czym podpisać ;P