NetDay Lublin, edycja druga

Wczoraj miało miejsce drugie już spotkanie lubelskiej branży internetowej, tym razem motywem przewodnim był e-commerce, czyli szeroko pojęty handel w sieci. Druga edycja odbyła się w klubokawiarni Archiwum, dobrze znanym mi miejscu. Prelegentami tego dnia byli: Rafał Agnieszczak, Piotr Matysiak, Przemysław Wójcik i Adam Stadnicki.

Pierwszy pojawił się Rafał Agnieszczak, który opowiadał o tym, jak to jego swistak.pl jest bardziej portalem społecznościowym, niż stricte aukcyjnym. Opowiadał całkiem ciekawie, prezentacja była tylko dodatkiem do tego, co miał do przekazania.
Drugi prelegent, Piotr Matysiak, funkcjonariusz Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie (tak tak, pan policjant) rozpoczął swoje wystąpienie nieco niemrawo, cytując paragrafy kodeksu karnego, jednak już po chwili się rozkręcił. Dostaliśmy na przykład informację jak można oszukiwać na allegro w kończących się aukcjach. Najlepsze i tak było na koniec, kiedy pan Matysiak został dosłownie zasypany pytaniami, co trwało chyba ze dwa czy trzy razy dłużej niż sama prezentacja, pytań do pana policjanta było więcej niż do wszystkich innych prelegentów razem wziętych. Wystąpienie było świetne, ciekawie było obserwować pewne kwestie z tej drugiej strony, za to należy się wielki plus organizatorom.
Trzecią osobą, która przedstawiła swoją prezentację był Przemysław Wójcik z Lubelskiej Fundacji Rozwoju. Omawiał Działanie 8.1 i Działanie 8.2, czyli najogólniej rzecz ujmując możliwości dofinansowania własnych inicjatyw informatycznych, rozwój małych firm i tym podobne.
Ostatnim prelegentem był Adam Stadnicki, który skupił się na reklamie w systemach kontekstowych na podstawie swojego sklepu. Tego samego dnia rano czytałem akurat o tej tematyce w bardzo ciekawej, niedawno wydanej książce o e-commerce, więc wiedziałem o czym była mowa, a współczynniki CR, CTR czy pojęcie Landing Page nie były już czymś tajemniczym, tylko podstawowymi, prostymi pojęciami w tej dziedzinie. Prezentacja na przykładzie sklepu była dobrym pomysłem, ponieważ nie były to suche fakty, a konkretne działania na konkretnym sklepie internetowym.
Po oficjalnych prezentacjach do głosu doszedł Frelo, który wyjaśnił co się dzieje z jego GoogleMon. Start z początkiem stycznia dostał niewielkiego poślizgu i serwis ruszy na dobre w marcu. Już teraz można natomiast czytać dedykowanego bloga pod tym adresem. Drugi odezwał się Shpyo, który przypomniał się ze swoim Atlasem-WiFi.

Spotkanie było dobrą okazją, by pogadać ze znajomymi, z osobami, których normalnie nie ma się okazji często widywać. Jak przy pierwszej edycji, tak i przy drugiej jedno piwko było gratis, więc przynajmniej nie rozmawialiśmy o suchym pysku. Dodatkowo udało mi się zapoznać z kręgiem pozycjonerów. Dobrym pomysłem było zabranie mojego nowego MacBooka, gdyż w pewnym momencie okazał się być gwiazdą wieczoru, kiedy został osaczony przez kilku pozycjonerów. Pajmon zrobił sobie z nim nawet fotkę, co można sprawdzić na jego blogu.
Całość zaliczam na duży plus, od organizacji, przez prezentacje, aż po obecność wielu ciekawych osób. Udało mi się nawet rozegrać jedną partyjkę w Neuroshimę Hex. Już nie mogę się doczekać trzeciej edycji, która odbędzie się mniej więcej za dwa miesiące.

komentujKomentarze:

Darmowy Internet w Polsce... :) Właśnie jestem w trakcie załatwiania Internetu i boję się odetchnąć z ulgą kiedy po podłączeniu urządzenia wszystkie lampki świecą prawidłowo - żeby czasem nie zapeszyć. Tak to chyba wygląda, że u nas jak ktoś ma Internet to się cieszy, że go ma, bo mógłby nie mieć ;) no to skoro już ma to i zapłaci za niego (zdarzają się wyjątki - sama znam jeden), ale wyjątek potwierdza regułę...
A ja oglądałem taki fajny horror, gdzie babka chodziła po mieszkaniu z MB i rozmawiała z koleżanką. Wideo rozmowa. Wiem, że to nic nadzwyczajnego, ale jak zobaczyłem jabłuszko to mi się Ender pomyślał ;p. Poza tym w USA to mogą teraz zabierać wszędzie taki komputer i rozmawiać bez problemu, mając bezprzewodowy internet bez limitów ściągania... ciekawe kiedy u nas takie coś wejdzie. Chyba nigdy, bo bardzo opłacalne jest pobieranie opłat za ściąganie danych...
Sebastian, polecam. Mimo, że jestem użytkownikiem Jabłuszka dopiero od niedawna, to jednak sam MacBook jak i jego Mac OS X zrobiły na mnie duże wrażenie. Praca jest szybka, prosta i przyjemna :]

Aga, ja nigdy nie twierdziłem inaczej ;)
Macbook to świetny laptop. Być może kolejny laptop jaki sobie sprawie będzie z jabłyszkiem na klapie, chociaż na pewno ciężko byłoby mi się rozstać z Ubuntu.
ojj to nie problem z serwerem, ani aliasem... chodziło o pewnego pyskacza, ale już się uspokoiło. Ale dzięki za ofertę ;)
rozumiem, że MacBook to takie cudo, że informatycy ślinią się na jego widok. A niech ktoś mi powie, że faceci nie są prości w obsłudze. Dać tylko zabawkę:)

Swoją drogą dobrze, że się pojawiasz na takich imprezach, bo jakby co to dobrze mieć dużo "ciekawych" znajomych:)