Różniczki

20.11.2008, 23:04 | studia koncerty
Cóż, miałem się wpisać jak zaliczę różniczki - gdyby się tego trzymać, to musiałbym bloga zawiesić. Długo z różniczkami walczyłem, dobre półtora miesiąca. Przez pół miesiąca po ostatecznym terminie ja dalej biegałem za nimi, nie było tygodnia, żebym się nie uczył lub nie próbował ich zaliczyć. Niestety, przy każdym kolejnym podejściu było coraz trudniej. Ostatecznie zatrzymałem się na etapie podania o anulowanie wpisu warunkowego (miesiąc sesji "dodatkowej" w październiku, czyli dopiero po wrześniowej sesji poprawkowej) i otrzymanie powtarzania przedmiotu. Dzisiaj dostałem pozytywną odpowiedź (przy okazji uregulowałem opłaty i odzyskałem utracony 30 października status studenta wraz z podbiciem legitymacji), a więc będę musiał w przyszłym semestrze, czyli mam nadzieję ostatnim na tej uczelni, chodzić na dodatkowy przedmiot - równania różniczkowe. No i oczywiście zaliczyć je w ostatniej sesji najwcześniej jak się da. Połowę zadań znam już na pamięć, więc będzie nieco łatwiej.

Komputerowo
Niestety, stary komp padł. Mimo wielu akcji na pograniczu abstrakcji i wielu reanimacji ostatniej szansy mój blaszak oddał dziewiąte, ostatnie wcielenie. Na początku spodziewałem się spalonej karty graficznej, ale jak się później w serwisie okazało praktycznie wszystko było do wymiany. Nieopłacalne to to było, więc się szarpnąłem i poskładałem nowego kompa, tylko dysk twardy ze starego pozostał. Pięć latek mi służył, najwyższy czas na wymianę.
Po załatwieniu wszystkiego jestem pozytywnie zaskoczony obsługą lubelskiego sklepu komputerowego Comp, u którego pięć lat wcześniej kupiłem swojego starego blaszaka. Wyszło "tanio i dobrze", krzyżówka części najtańszych z najlepszych i najlepszych z najtańszych. Zasilacz buczy trochę czasami, co mnie zdziwiło jak na nowego kompa, ale ogólnie jest bardzo dobrze. Cuda techniki nie oczekiwałem, za tą kasę, którą za niego dałem, ale z drugiej strony odpaliłem na nim STALKERa, a jak znajdę chwilę wolnego czasu, to zabiorę się w końcu za przetestowanie oczekiwanego od lat Fallouta 3.

Koncertowo
Niedawno byłem na koncercie Marii Peszek, nie sam. Koncert okazał się być bardzo przyjemny, jak zresztą cały weekend z koncertem związany, głównie z okazji przyjazdu pewnej rudej, wrrednej wiewiórrrki. Kilka dni temu kupiłem bilety na zespół Riverside, który zagra w przyszłym tygodniu, miejscówka ta sama, tak więc nudno nie będzie.
Przeszedł mi przed nosem koncert Comy w Lublinie, za późno zabrałem się za przesłuchiwanie najnowszej płyty myśląc, że materiał jest co najmniej średni. Okazało się inaczej, koncert "w domu" odbył się beze mnie. Postanowiłem odkuć się i upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, ale okazało się, że kilka dni przed koncertem w Kielcach bilety są już wykupione. Podobnie było z biletami w Rzeszowie, kolejnej z opcji. Kraków także nie pasował z pewnych względów. Wyszło na to, że na koncert już nie pójdę, a szkoda, bo album Hipertrofia przy każdym kolejnym przesłuchaniu coraz bardziej mi się podoba. Byłaby kicha, gdyby nie... no właśnie, bo ja mam plan...

Imprezowo
Kolejny ciekawie spędzony weekend miał miejsce w Kielcach (no ba). Niestandardowo, imprezowo. Mimo, że na początku były małe problemy techniczne, to pod koniec bawiliśmy się świetnie, a całe czteroosobowe wyjście należy jak najbardziej uznać za udane. Oby więcej takich spotkań.

Hiszpański okazuje się bardzo ciekawym językiem, z każdymi kolejnymi zajęciami umiem więcej, przed i po zajęciach męczymy biednego Sergio o różnego rodzaju słówka niezwiązane z danymi zajęciami. Ogólnie rzecz ujmując jest wesoło.

No, to chyba tyle, jak na dzień dzisiejszy. Jeśli o czymś zapomniałem, to napiszę w kolejnym wpisie. Pozdrowienia dla wszystkich czytających.

komentujKomentarze:

no to widzisz, jeszcze zrobimy z niego człowieka:D
zdecydowanie to drugie :D
dobra, niech Ci będzie. przegadałreś mnie.

A chwalił Ci się efciu, że udało mi się go namówić na krav magę? od stycznia jakoś mamy w planach. Może zgubi tą oponę od traktora w końcu i będzie wyglądał jak endrju sprzed lat:)
Na poważnie: mam z 10 projektów, prostych do zrealizowania, czy to skrypt newsów, CMS, ze trzy strony/portale (domeny wiszą puste już prawie rok), aktualny projekcik, kilka pomysłów na gry w C++, Javie itp. Wszystko zależy od czasu, jeżeli nie mam go nawet na to, żeby terminowo oddawać prace domowe czy pisać referaty na uczelnię, to nie jest za fajnie. Chciałbym bardzo skończyć wszystko co zacząłem bądź to, co mam dopiero w planach. Czasami długo to leży, pewną grę od 3 lat chcę napisać i chyba nigdy jej nie napiszę, mimo, że w głowie mam bardzo szczegółowy plan jej realizacji. Bardzo chcę skończyć co zacząłem, czy skończę - nie wiem, czy będzie się podobać tym bardziej nie mam bladego pojęcia. Przez różniczki sporo w plecy jestem, teraz godzę ze sobą pracę na pół etatu, studia, hiszpański, czasami uda mi się coś własnego napisać. Nie jest do końca tak jak bym tego chciał, ale nie narzekam, tragicznie też w sumie nie jest :]
jak narazie to Ty i tak po-tworzysz. Już dawno nic Twojej produkcji nie miałam okazji testować a to znaczy, że albo mnie olewasz (zawsze testowałam), albo nic nie robisz;P
00!

Oj cicho, bo się zamknę w sobie i już więcej nic nie stworzę ;P
o wielkie dzięki. na to czekamy. mam nadzieję, że warto:P

hmm ile to 0+0.......... zastanówmy się :]
Piszę to co chciałaś plus 5x tyle dodatkowych, przydatnych bajerów. Tyle że pracę mam, studia, inne takie. Nie mam czasu się wyspać nie mówiąc już o przyjemnościach, do których niewątpliwie należy ten mój skromny projekt. No, ale domena już jest, podpięta pod serwer, to może chociaż wersję beta 0.0.1 niedługo wypuszczę, to sobie będziecie mogli potestować jak wam się będzie nudzić ;P
jakoś nie widzę efektów tej Twojej pracy na rzecz społeczeństwa. Co z moim programem?? Hę? Dobry rok już czekam. Ty się intensywnie opierdzielasz!!!!!!
Aga, ciężko pracuję na nasze wspólne dobro społeczne, nie umniejszaj mych dokonań! Jakiekolwiek by one były (bądź nie były) ;P

Efciu, nie tłumaczę się, tylko wyjaśniam ;P
winny się tłumaczy! ;>
ktoś w tym czworokącie musi myśleć, kiedy Ty robisz nic;P:P
Raz, byliśmy na Peszkowej, idziemy na Comę. Dwa, Riverside to nie te klimaty zapewne i termin nie do końca, możliwości ulokowania dobrych brak. Nie musimy słuchać tego samego i na to samo chodzić, że się musi jedna osoba męczyć, gdy druga się bawi - ja wiem co robię ;)

Sergio jest fajny, ale co ważne nie jest kobietą. Istotna różnica ;)

A na koncercie Riverside było zdecydowanie pozytywnie :]

Btw, znowu sobie plotkujecie jak ja ciężko na uczelni się opierdzielam ;)
hahaha na Twoim miejscu bym go tak nie puszczała samego. Ty nawet pewnie nie wiesz ze wpadł mu w oko Sergio (tzw. sexi Sergio)!!!!!!!!!!!! myślisz, że czemu tak się cieszy z tego hiszpańskiego? :P:P
"Badania stwierdzają, że małżeństwo i miłość ma największe szanse na przetrwanie jeśli partnerzy cenią sobie niezależność, oddanie, przyjaźń i troskę." - NIEZALEŻNOŚĆ... nie byłam z nim na koncercie, bo go kocham ;P ;P ;P
Nie byłaś z nim?
i jak było na koncercie Riverside? ;P
"rudej, wrrednej wiewiórrrki" to o mnie! to o mnie! ;P
"Kolejny ciekawie spędzony weekend miał miejsce w Kielcach (no ba)" NO BA! A kiedy Ty się NIECIEKAWIE w Kielcach bawiłeś? ok, ok - nie mów ;p :*
ech, szalony ;)
No kurde z matmy zawsze miałem problem...
Taki los studenta, tym razem padło na mnie i różniczki ;)
Peszkową ogólnie bardzo chwalą, mnie się jej album nowy podoba. Riverside chciałem na żywo posłuchać, bo jeszcze nigdy nie było mnie na ich koncercie, a w końcu nawinęła się dobra okazja.
W Kielcach to ja mam bardzo ważną mission, swój interes prywatny xD

Co, zer do siebie dodać nie potrafisz? ;P
Co do różniczek to przykro mi, ale wierzę, że w końcu to zaliczysz i będziesz miał z głowy problem :). I podobał Ci się koncert Peszek? Bo jak ostatnio widziałem ją u Wojewódzkiego to trochę nie chwalił jej najnowszej płyty... podobno bardzo zboczona :p. Riverside - dawno temu słuchałem, może powrócę do ich grania, fajny progresywny rock, podoba mi się nawet i to jeszcze polski zespół :). A co Ty w Kielcach robiłeś? :> Balangowałeś tylko czy jakaś mission? ;) (Ile to jest:
zero plus zero - LOL ;p)