Implementacja CSS Regions wyrzucona z Chrome dla poprawy wydajności, Google dobija Adobe
Wieść ta spadła jak grom z jasnego nieba - oto kilka dni temu pojawiła się informacja jakoby Google postanowiło pozbyć się długo rozwijanej, dopieszczanej przez Adobe specyfikacji CSS Regions, która wprowadzała nowe możliwości układania treści na stronach internetowych.
Chodziło o upodobnienie wpisów do artykułów z gazet i czasopism dzięki niestandardowym kształtom, które tekst lub obrazki mogły wypełniać. Wszystko szło całkiem sprawnie, specyfikacja powoli implementowana była w silnikach przeglądarek, ale Google postanowiło wszystko popsuć i wyrzucić do kosza. Pomysł zrodzony w Adobe, przez nich rozwijany i jako jeden z niewielu zaakceptowany i zatwierdzony przez inne firmy nagle zostaje uśmiercony w Chrome, ponieważ ktoś z Google uznał, że osłabia to wydajność silnika przeglądarki. Cóż, Adobe zapewne poczuło się dogłębnie dotknięte.
Dyskusja trwa - czy CSS Regions są tak bardzo potrzebne? Czy powinno się wyrzucać szkice oficjalnych specyfikacji tylko dlatego, że ktoś nie jest w stanie poradzić sobie z odpowiednio wydajną implementacją? Czy aż tak zależy nam na wydajności na urządzeniach mobilnych, by usuwać problematyczne fragmenty? Czy jest to zapowiedź większych zmian i przyjrzeniu się innym szkicom? Na pewno zdania są podzielone. Sara Soueidan z Flippin Awesome tłumaczy dlaczego CSS Regions są ważne, natomiast Hakon Wium Lie na łamach A List Apart stwierdza, że mogą one być szkodliwe, swoje trzy grosze dorzuca także Ars Technica i nie są to zapewne ostatnie wpisy na ten temat.
Jestem bardzo ciekaw jak to się wszystko dalej potoczy.
Chodziło o upodobnienie wpisów do artykułów z gazet i czasopism dzięki niestandardowym kształtom, które tekst lub obrazki mogły wypełniać. Wszystko szło całkiem sprawnie, specyfikacja powoli implementowana była w silnikach przeglądarek, ale Google postanowiło wszystko popsuć i wyrzucić do kosza. Pomysł zrodzony w Adobe, przez nich rozwijany i jako jeden z niewielu zaakceptowany i zatwierdzony przez inne firmy nagle zostaje uśmiercony w Chrome, ponieważ ktoś z Google uznał, że osłabia to wydajność silnika przeglądarki. Cóż, Adobe zapewne poczuło się dogłębnie dotknięte.
Dyskusja trwa - czy CSS Regions są tak bardzo potrzebne? Czy powinno się wyrzucać szkice oficjalnych specyfikacji tylko dlatego, że ktoś nie jest w stanie poradzić sobie z odpowiednio wydajną implementacją? Czy aż tak zależy nam na wydajności na urządzeniach mobilnych, by usuwać problematyczne fragmenty? Czy jest to zapowiedź większych zmian i przyjrzeniu się innym szkicom? Na pewno zdania są podzielone. Sara Soueidan z Flippin Awesome tłumaczy dlaczego CSS Regions są ważne, natomiast Hakon Wium Lie na łamach A List Apart stwierdza, że mogą one być szkodliwe, swoje trzy grosze dorzuca także Ars Technica i nie są to zapewne ostatnie wpisy na ten temat.
Jestem bardzo ciekaw jak to się wszystko dalej potoczy.