iPad - nowe dziecko Apple

16.02.2010, 13:43 | apple

Apple iPad

Muszę się przyznać, że nie śledziłem ostatnio poczynań Steve'a Jobsa, zatrzymałem się na etapie 13" aluminiowych MacBooków, o których dowiedziałem się ponad rok temu. Niemniej jednak ucieszyła mnie i zaciekawiła informacja o tym, że pojawi się coś nowego. Tym czymś miał być bliżej nieokreślony tablet, na temat którego snuto domysły już od jakiegoś czasu. Dziś wiemy już jak się nazywa, jak będzie wyglądać, działać, kosztować. Jak zwykle są fanatyczni zwolennicy po jednej stronie, a po drugiej zażarci przeciwnicy. Czy iPad okaże się sukcesem, czy porażką, dowiemy się w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Premiera iPada odbyła się już ładne dwa tygodnie temu, a w tym czasie pojawiło się mnóstwo newsów, wpisów na blogach, komentarzy. Są to opisy funkcjonalności, galerie zdjęć, recenzje. Na iLans pojawił się nawet wpis z komentarzami internautów na temat iPada. Zrobiło się głośno, nawet w pracy pewnego dnia rozgorzała dyskusja na temat wyższości iPada nad na przykład urządzeniem stricte przeznaczonym do czytania e-booków, czyli Kindle. Dla jednych iPad jest gadżetem idealnym, dla innych niepotrzebnym dziwolągiem. Padło nawet stwierdzenie, że iPad to taki powiększony iPhone, tyle, że bez możliwości dzwonienia. Trudno określić kto ma rację, wyniki sprzedaży i zainteresowanie ludzi wyjaśnią zapewne te wątpliwości.

Jeśli o moje do iPada podejście chodzi, to spodobał mi się od pierwszego spojrzenia. Jest to bardzo interesujący gadżet, ma mnóstwem opcji, jak chociażby czytanie elektronicznych wersji książek, przeglądanie internetu, wysyłanie maili czy oglądanie filmów. Z drugiej strony nie jest to tablet z prawdziwego zdarzenia, więc nie przyda się zbytnio grafikom. Nie jest to także urządzenie, którego bym potrzebował - w zupełności wystarczy mi mój mały MacBook. Cena tej zabawki nie jest wygórowana, chociaż do najtańszych też nie można jej zaliczyć. Podstawowa wersja kosztować będzie jedynie 500 dolarów (16GB pamięci), u nas zapewne zatrzyma się na poziomie około 2 tysięcy złotych. Ciekawą opcją jest fakt, że na iPadzie będzie można uruchomić gry z App Store dedykowane telefonowi iPhone, a także zapewne zaczną powstawać nowe gry specjalnie dla tego urządzenia. Warto dodać, że sterowanie na przykład w grze wyścigowej będzie odbywać się na zasadzie znanej z iPhone'a, czyli przechylaniem samego iPada i używaniem go jako kierownicy. Dzięki temu nowe urządzenie Apple można także uznać za konsolę do gier. Jak widać opcji wykorzystania jest sporo, czy znajdą się także chętni, by z nich skorzystać?

komentujKomentarze:

Prawie wszędzie jest płatny, więc nie wiem na co tu narzekać ;P
i tu znów polskie realia - płatny internet wrrr... ;/
Wystarczy mieć modem ;]
Teoretycznie już wszystkie komórkowe sieci mają całą Polskę w zasięgu ;P
ta, połącz się z netem w pociągu! hahahaha :D
Do mnie ten argument nie przemawia - tak samo mógłby ukraść laptopa, MacBooka, iPhone'a, cokolwiek. A taki iPad na pewno podziała dłużej i będzie o niebo wygodniejszy podczas czytania niż zwykły laptop. A jeszcze z netem i pocztą to już w ogóle ;P

Mnie natomiast coś tak coraz bardziej ta opcja zrobienia z iPada konsoli do gier zaczyna przemawiać... ;)
Powiem Ci jak to w naszych realiach będzie wyglądało:
Należę do tych osób co to e-booki lubią czytać i wcale ich to nie męczy. Ta forma zgłębiania literatury nadaje się najlepiej podczas pokonywania często uczęszczanej i niezwykle długiej podróży pociągiem. Wyciągam wtedy laptopa i czytam. Wygodniej byłoby wyciągnąć iPada, ale (!) złodziej wchodzący do przedziału jak tylko zobaczy "jabłuszko" to pomyśli o tych tysiączkach co to je zarobi, jak mi skroi iPada. Co innego podobny gadżet jakiejś mało znanej firmy, ale taki mógłby nagle przestać działać... np. ze strachu na widok złodzieja :p
Reasumując - GADŻET i tyle :) (moim skromnym zdaniem - a zaznaczam, że się nie znam i w ogóle blondynka z kawału ze mnie :P)