Ewolucja Internet Explorera

14.10.2009, 16:11 | webdeveloper
Na początku był chaos. Z nicości powstał Microsoft, który stworzył sobie system. I dał mu przeglądarkę, by ludzie mogli korzystać z internetu. I wiedzieli ludzie, że to badziew totalny, więc zaczęli szukać alternatyw. Tak oto człowiek posiadł na własność Płonącego Liska, a Explorera wyrzucił w otchłań niebytu.

Internet Explorer 6
Historię najpopularniejszej (niestety) przeglądarki na świecie zacznę może od wersji z numerkiem 6, która pojawiła się na świecie ładne osiem lat temu. Mimo, że powstała tak dawno, to nadal jest częścią rynku. Nowoczesnego, rozwijającego się rynku branży internetowej. Jej era przemija, chociaż nadal każdy szanujący się webdeveloper powinien wiedzieć o IE6 wszystko - jakie ma bugi, dlaczego się krzaczy, czym się różni od innych przeglądarek, jakie haki stosować. Pamiętam, jak kiedyś, tworząc projekt, połowę czasu poświęcałem na faktyczne stworzenie tego projektu (pod Firefoxa, co było jednoznaczne z dostosowaniem go także pod inne przeglądarki... poza IE), a drugie tyle czasu poświęcałem na stylowanie i poprawianie go pod Internet Explorera 6 i spółkę. Na szczęście te czasy minęły: z jednej strony dlatego, że z czasem można się do tego przyzwyczaić i pisać odpowiednią strukturę HTML i jednolity styl CSS tak, by różnice w przeglądarkach były minimalne lub zerowe.
Coraz więcej developerów postanawia jednak nie tracić czasu na takie zabawy i uświadamiać ludzi (klientów, szefów), że IE6 to przeżytek. Czy to poprzez namawianie do instalacji innych, alternatywnych przeglądarek, czy chociażby przez aktualizowanie Explorera do najnowszej wersji. Sam dołączyłem do tego grona, mojej strony i bloga nie obejrzysz pod IE6, bo pod tą przeglądarką dostaniesz radosny komunikat błędu i kilka linków kierujących do instalacji nowszych przeglądarek.

Internet Explorer 7
Cóż, nie napiszę o niej zbyt wiele. Na pewno jest lepiej od IE6 jeśli chodzi o wyświetlanie stron, ale nadal są z tym problemy. Microsoft nie robi sobie nic z ogólnie przyjętych standardów. Przytoczę może wyniki testu Acid3 (sprawdzającego przeglądarki pod kątem spełniania wspomnianych wcześniej standardów W3C):

• Safari 4: 100%
• Google Chrome 4: 100%
• Opera 10: 100%
• Firefox 3.6: 95%
• Internet Explorer 8: 20%
• Internet Explorer 7: 12%
• Internet Explorer 6: 11%

Jak widać liczby mówią wszystko, nie trzeba tego nawet komentować.

Internet Explorer 8
Przy tej wersji na chwilę się zatrzymam. Zadziwiającym jest fakt, że moja strona kodowana pod Firefoxa, sprawdzona pod IE8 wyglądała... identycznie. Co prawda jest to pewnie spowodowane stylem kodowania danego szkieletu, stosowaniem odpowiednich konstrukcji i pamiętaniu o pewnych pułapkach podczas tworzenia stylów CSS, ale sam fakt jest dla mnie dość zaskakujący. Zaglądając do starszego testu, Acid2, łatwo zauważyć, że IE6 oraz IE7 oblewają test na całej linii, a IE8 go przechodzi. Aż chce się wykrzyknąć: ludzie, instalujcie IE8!

Podsumowanie
Niebieska literka E na pulpicie pani Krysi nadal interpretowana jest przez nią jako 'internet', ale wszystko idzie w dobrą stronę. Zmniejsza się rynek IE (w szczególności starszych wersji), zwiększa innych przeglądarek, głównie Firefoxa. Kolejne wersje Explorera coraz bardziej zaczynają przypominać normalne, trzymające standardy przeglądarki. Dzięki temu praca będzie łatwiejsza i przyjemniejsza bez potrzeby męczenia się z reliktami przeszłości.

komentujKomentarze:

No co, taka prawda ;P
podoba mi się styl Twojej wypowiedzi :P ("Niebieska literka E na pulpicie pani Krysi nadal interpretowana jest przez nią jako 'internet'" XD)