NetDay Lublin | After Party

Kilka dni przed świętami, dokładniej 20 grudnia w sobotę, odbyło się pierwsze lubelskie spotkanie branży internetowej - NetDay Lublin. Jak się na miejscu okazało zainteresowanie spotkaniem było duże, żeby nie powiedzieć bardzo duże, jak na początkowe plany czy przypuszczenia. Sala zapełniła się prawie po brzegi. Miało być nieformalne spotkanie kilku osób z branży, a odbyła się pełnoprawna konferencja.

Jednym z prelegentów był Shpyo, który opowiedział o filtrach i banach w Google. Trzeba mu przyznać, że całkiem ciekawie opowiadał. Poza nim były jeszcze dwie inne osoby, obie prezentacje były interesujące. Z jednej z nich zapamiętałem ciekawy cytat Konfucjusza: "Człowiek, który goni dwa zające nie złapie ani jednego". Dywersyfikacja jest be. Czwartą w sumie osobą był Frelo, który opowiedział o projekcie nad którym właśnie pracuje. GoogleMon, bo o nim mowa, to w skrócie rozbudowany skrypt statystyk dla pozycjonera.
Na konferencji, którą organizowało Enzo (firma w której miałem przyjemność pracować) spotkałem kilka osób związanych z tą firmą w ten czy inny sposób, miałem okazję porozmawiać z nimi na kilka ciekawych tematów powiązanych głównie z moją branżą. Spotkanie było przyjemne, a jako miły dodatek każdy uczestnik dostał kupon na darmowe piwo!
Mam nadzieję, że takich konferencji będzie więcej, że ta konkretna - NetDay Lublin - będzie miała kolejne edycje z coraz to ciekawszymi ludźmi, nie tylko z Lublina, ale z całej Polski. Miło by było, gdyby w moim mieście pojawiały się tego typu atrakcje. Potencjał mamy duży, wystarczy się zorganizować.

Podczas spotkania ustawiłem się z Piotrkiem i Pawłem na następny poranek w celu rozegrania planowanego już od jakiegoś czasu maratonu w Neuroshimę Hex. Teoretycznie po konferencji miałem grzecznie wrócić do domu, jednak sprawy potoczyły się zupełnie inaczej. Najpierw we trzech: Piotrek, Frelo i ja, skoczyliśmy do Kobi na sushi. Drogie, ale dobre - drugi raz w życiu jadłem sushi i mam ochotę na więcej. W każdym bądź razie w międzyczasie dzwoniła Marycha i jakoś tak wyszło, że domówkę rozkręca. Pojawiłem się u niej, impreza przeciągnęła się trochę - tak jakoś do rana. Ciekawa była, trzeba przyznać. Rano przypomniałem sobie o partyjce Neuroshimy, więc pojawiłem się u Piotrka, gdzie czekał już Paweł. Graliśmy ładne kilka godzin, coś koło sześciu z tego co pamiętam. Konkretny maratonik, było bardzo wesoło. Taką sesję też warto byłoby powtórzyć w przyszłości, tym razem może w Archiwum?
Wyszedłem na godzinę lub dwie na małe branżowe spotkanie przy piwie, a byłem na konferencji, sushi, całonocnej imprezie i całodziennej partycje w Neuro, po czym wróciłem następnego dnia wieczorem. Pozytywny weekend, tego mi było trzeba.

komentujKomentarze:

wery fany!!!! :P
To już nie moja wina, że nie trafiasz w godziny aktywności innych ;P
dzień mnie nie było i już tyle straciłam, a jak wchodzę codziennie to nikt się nie odzywa:(

w tym urok tego forum, że zawsze rozmawiamy nie na temat:):) pisz endrju, pisz, to może z początku znowu coś na temat będziemy pisać:P:P

lecę uczyć mamę obsługi bramki sms:]
A podziękował, życzę podobnie ;P
no - ilości komentarzy pod wpisami Twoimi to Ci szczerze zazdroszczę ;>
no i super :)
Mnie to nie przeszkadza, przynajmniej coś się dzieje ;P
a najlepsze w tym jest to, że my zawsze nie na temat rozmawiamy :D
Ja miałem od kilku dni dać nowy wpis, ale nie chciałem przeszkadzać w tej całej dyskusji ;P
"...nic się nie dzieje la la la la
wszyscy się nudzą la la la la..."

Nie wiem czy w tej kolejności, ale oddaje co tu się dzieje:P:P
powiem tak: są dwa powody naszego zachowania:
a) robimy to nieświadomie
b) robimy wam na złość, bo wy też często się z nami drażnicie (w pozytywnym znaczeniu)
A inne powody to nie wiem, mam więcej qmpli niż koleżanek, więc nie mam doświadczenia.
Że jest wiele rzeczy, które robicie a często się do nich nie przyznajecie. Przykład o komplemencie, że ładnie wyglądacie.
tą o przyznawaniu Ci racji w innych kwestiach:P w jakich?? :P
znaczy się którą? :>
możesz rozwinąć tą myśl??
No właśnie, niektóre...

i sama mi przyznajesz rację w pewnej kwestii a można by rzec, że nie tylko w jednej przyznałabyś ;)
no patrz, o stringach zapomniałam :]

northerr, co do tego z wyglądem to masz rację:P sama tego nie rozumiem, ale staram się tego nie stosować. A co do bycia miłym, to chyba masz jakieś przykre doświadczenia:P niektóre baby mimo wszystko potrafią dowartościować swojego chopa.
Do tego wy chcecie usłyszeć coś miłego tudzież ciepłego a same tego nie robicie, helloł! My też czujemy wbrew pozorom i oprócz seksu potrzebna nam też ta duchowa więź z kobietą... Bo baby to takie egoistki, chcą być kochane ale same tego nie robią... cóż za ironia, prawda? A najlepsze jest jak już jej naprawdę mówisz, że ją kochasz, że ładnie wygląda, to ci odpowie - "dobra nie kłam, wiem jak wyglądam". Kiedy jednak kolega powie, że ładnie wygląda to podziękuje, ładnie się uśmiechnie...
Ej, kurde, jeszcze jedna moja prywatna zabawka a się wezmę i obrażę! Może jeszcze poopowiadaj o stringach w kształcie słonia ;P

Facet jest nieskomplikowany. Wystarczy pacnąć go wałkiem z napisem "powiedz mi coś miłego", a powinien zareagować. Sugestie czasami działają, ale tylko czasami. Nie oczekujcie, że się wszystkiego domyślimy. Natomiast jeśli po pacnięciu delikwent nadal nie reaguje, to znaczy, że coś jest z nim nie tak ;)
Wy - faceci - po prostu popadacie ze skrajności w skrajność. Albo ciągle biegacie za nami, albo się wcale nie staracie. A my po prostu czasem chcemy usłyszeć ciepłe słowo (i nie jest to rosół :P:P) nawet jak nie macie dla nas czasu.

Co do poziomu romantyzm to się zgodzę. To są wartości skrajne. Niestety....

O gumowej kaczuszce też mam nie mówić?? :>
te różowe! ;> bo różowy to taki ładny kolor ;P Ender sam wybierał ;P
Jakie "doceniają", jakie "staramy się"? Daję z siebie i nie oczekuję niczego w zamian - to jest chyba pierwszy tekst w poradnikach o miłości? :D XD jakie to proste :)
Ender... my głównie się staramy, a czasem nie! I One tego nie doceniają. Choć są przypadki, że też jest na odwrót.
Khem, proszę nie wyciągać na światło dzienne moich zabawek xD

Co do wcześniejszego, to normalny poziom romantyzmu dla kobiet i mężczyzn nie jest na tym samym poziomie. Doceńcie, że czasami się staramy ;P
hehe w te z różowym futerkiem??:P:P
Ender został zakuty w kajdanki - nie może odpisać :P
oj, właśnie jesteście coraz mniej romantyczni i niewieściejecie!!

i straciłam wenę...

w każdym razie trochę romantyzmu jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a my byłybyśmy szczęśliwsze.
Efciu, kajdanki poproszę ;P

northerr, kobiety też czasami zamieniają się w drapieżnika... jak nikt nie patrzy :>

Aguś, każdej się to marzy, a przynajmniej większości, tak już jesteście skonstruowane ;)
Gdybyśmy byli takimi romantykami w stu procentach, to by Wam się znudziło i oglądałybyście filmy w stylu "za włosy i do jaskini". Poza tym już dawno wyglądalibyśmy jak ten koleś opisany przez Ciebie. Najważniejsze to równowaga - trochę tego, trochę tamtego, aby każdy był zadowolony ;)
tiaaa northerr, po tym co widziałam w te wakacje w kościele to już mnie nic nie zdziwi. Wyobraźcie sobie, człenia widziałam kątem oka przez cała mszę, ale myślałam, że to jakaś baba, a jak poszedł do komunii to miałam okazję się przyjrzeć: spodnie od garniaka w wersji short (czytaj tak jak te babskie spodnie ledwo za kolana) + biała koszula z podwiniętym rękawem i kamizelka. Myślałam, że padnę... cóż ewolucja męska zdecydowanie idzie w stronę niewieścienia...:/ Naukowcy też to potwierdzają, redukuje wam się z każdym pokoleniem chromosom Y, co jednoznacznie prowadzi do jednego...zostaniecie kobietami. Jak na ironię, kobiety stają się bardziej męskie. Świat staje na głowie.

Kurcze może naczytałam się za dużo romansideł, ale czasem marzy mi się, żeby mój facet był taki romantyczny a z drugiej strony silny i zdecydowany...... ech....

I natchnęło mnie właśnie!! Co WY - chłopy się dziwicie, że oglądamy tyle seriali??!! Jakbyście w życiu byli takimi romantykami jak bohaterowie owych filmów, to nie miałyśmy czasu na takie głupoty. Ale natura nie lubi próżni.

Chyba wyślę linka do tego Andrzejowi....niech poczyta sobie.
Zaczyna się robić ciekawie... Ale efcia ma rację, obie strony powinny się starać, a nie tylko zdobywca - odkrywca... choć i tak kobiety jak wiadomo lubią być zwierzyną, a faceci drapieżnikami, tak już mamy w genach od wieków i nic na to nie poradzimy, chyba, że nie ewoluujemy w inną stronę... no :)
Chyba zamiast Agnieszki ja zastosuję się do Twoich wskazówek ;> to co ma być pierwsze? Prąd? Żelazko? Kajdanki? ;> :P
Efciu, jeśli chodzi o adorację to niestety, poczekaj na swoją okazję *podaje numerek* i ustaw się w kolejce ;PP

Aga, trzeba go prądem, żelazkiem gorącym, terapią wstrząsową, bo inaczej nie zauważy, że w ogóle coś jest nie tak ;)
dodam, że się intensywnie uczy a nie że chodzi na lewiznę:P:P
Efciu masz rację, ale mój facet należy do tego podgatunku facetów, że jak mu cegłą w łeb nie przywalisz, to nie przypomni sobie, że nie jest sam. A jak tak jest non stop, że ciągle się trzeba upominać o swoje, to w pewnym momencie dochodzisz do wniosku, że szkoda się starać, bo to i tak idzie w próżnię. Także niestety, lekko nie ma.

Endrju i jeszcze jeden qmpel niezależnie już stwierdzili, kto w tym związku ma jaja :D
"kobietę powinno się zdobywać i adorować co jakiś czas" - to kiedy mnie poadorujesz skarbie? ;> :D
nie no muszę dorzucić coś od siebie do tych Waszych fascynujących wywodów ;P Mnie się zdaje, że obie strony cały czas powinny się starać (komplementy, wyrazy wdzięczności, czułe słowa, zrozumienie, itp.) i to nie dlatego, że jeśli nie będą to ta druga osoba odejdzie... ale właśnie z miłości :D no! powiedziałam, co wiedziałam i teraz nie bijcie ;PPP :*
więc tak: ja wcale nie mówię, że komplementu mają być w zamian za coś. To było tylko takie porównanie:P

Cóż...mój chłop został oświecony w tej sprawie....nie raz...:/ Może z nim pogadasz jak facet z facetem (i już bez odniesień, kto w tym związku ma jaja:P).
Aga, nie zawsze chodzi nam tylko i wyłącznie o jedno, czasami miewamy różnego rodzaju przebłyski. Poza tym komplement z założenia jest bezinteresowny, a przynajmniej powinien taki być ;)

Co do wdzięków i ciągłego o nich przypominania - kobietę powinno się zdobywać i adorować co jakiś czas, a nie liczyć na to, że jak już raz ją do jaskini za włosy przyciągnęliśmy, to zostanie w niej posłusznie do końca życia, mam rację? ;)
Swoją drogą widzę wyraźnie do kogo odnosisz swoje słowa - szkoda tylko, że on tego raczej nie przeczyta :P
i może właśnie dlatego jesteśmy tak fascynujące :D:D
Może to dziwne ale jednak w popieram Twoje słowa, może nie do końca wszystko, ale masz dużo racji, a facet może jest jak prosta linia, ale od wieków nikt jeszcze nie zrozumiał o co tak naprawdę chodzi kobietom :D... jesteście bardzo krętą drogą ;)
dziwka to się puszcza z kim popadnie, a zakładam, że jednak zdecydowana większość facetów się szanuje. A inna sprawa, że jesteście na tyle nieskomplikowani w swojej zasadzie działania, że łatwo odgadnąć, że w zamian za komplement liczycie na coś w zamian.

I tu jest dobry moment na wstawienie mojej myśli wielce oświeconej. Otóż Panowie: kobieta potrzebuje komplementów w takim stopniu jak Wy potrzebujecie oglądać nasze wdzięki. To jest ta sama zasada, więc nie zapominajcie o tym, kiedy już wam się wydaje, że nas macie i nie musicie się już starać.
No, teraz to się robi z faceta tanią dziwkę? uuu, chyba pojechałaś Agieszko :D
hmm dłuuuugo się zbierałam, żeby tu coś naskrobać, ale się zebrać nie mogłam i zważcie jaki to fenomen, że kiedy okres sesji nieubłaganie się zbliża, człowiek nagle zaczyna znajdować czas na rzeczy, na które normalnie czasu nie ma, a które oczywiście nie mają wiele wspólnego z nauką. Więc piszę:D:D
Efka to jest podstawowa zasada co facet chce jak idzie nam na rękę. Chodzi o seks. Mówi, że ładnie wyglądasz - chce iść do łóżka. W zasadzie cokolwiek powie na Twoją korzyść, ZAWSZE w podtekście chodzi o to samo!!
Endrju, i Ty się dziwisz, że masz takie zaległości? :P:P
northerr, tu akurat wyjątkowo sarkazmu nie ma ;P
ja chcę wierzyć, że go tam nie ma ;P
a w ogóle to słyszałam, że Endera trafiło i przyznał, że mu się trafiło :D
tak czy inaczej - Ender, mnie to sie dopiero trafiłooooo XD :*
Ja u Endera czuję sarkazm :p
Ano, przyznać muszę Wam rację - dobrze mi się trafiło :]
:D słyszysz Ender? Trafiło Ci się :P
northerr: :D
Hahahahaha!!! efka zabiłaś mnie tym tekstem... hahahaha!!! nosz kurde :D To Ci się trafiło Ender :D Nie ma co...
Hmm... dobra odpowiedź...
Kurcze... Nie wiem co teraz - tego nie brałam pod uwagę... Yyyy, zaraz zaraz, gdzie ta moja instrukcja obsługi faceta? Co zrobić, kiedy on mówi to, co ty chcesz usłyszeć? hmmm... zaraz wracam!
uuu powodzenia w GoogleMon :D
Jeśli będziesz chciała, to zabiorę Cię ze sobą :P
Nie mogę powstrzymać się od zadania tego pytania, ale jakby to ująć - odpowiedź, jakiej udzielisz może mieć wpływ na wiele moich decyzji życiowych, a przynajmniej na jedną ;P Oto pytanie: Gdy już przeprowadzę się do Lublina to też będziesz tak znikał na całe dnie i noce? ;> zastanów się dobrze... Twoja odpowiedź ma wielkie znaczenie! :D