Relacja z konwentu Falkon 2010

Relacja z konwentu Falkon 2010

Konwent odbywający się cyklicznie w Lublinie według opinii wielu osób jest jednym z największych w Polsce, co mnie jako rodowitego mieszkańca Lublina bardzo cieszy. Byłem już na Falkonie 2009, który wspominam bardzo przyjemnie, dlatego bez wahania pojawiłem się także na tegorocznej edycji. Zapowiadało się bardzo ciekawie, ponieważ w tym roku konwent miał trwać przez cały długi weekend, czyli aż cztery dni. Tym razem motywem przewodnim był cyberpunk.

Dzień 1 - czwartek, 11.11
[17-18] - Uroda grzybów w świecie rzeczywistym i w światach fantastycznych (Krzysztof Grzywnowicz)
Polecany przez Agnieszkę wykład okazał się być bardzo ciekawym - facet opowiadał o pięknie grzybów, ich wymyślnych kolorach i kształtach. O dziwo potrafił zająć słuchaczy i mimo dość nietypowego tematu nie uważam tego czasu za stracony, a wręcz przeciwnie.

[18-19] - Gdyby dziś przyszło nam się bić (Krzysztof Szawara, Leszek Masierak)
Dość ciekawe przedstawienie aktualnej sytuacji militarnej naszego kraju. Do tego został przedstawiony najbardziej prawdopodobny scenariusz wojny, czyli konflikt między Polską a Białorusią z kluczową pozycją Ukrainy jako kraju, który wspierając jedną bądź drugą stronę mógł zaważyć o wyniku. Potencjalnym powodem wojny może być zmiana koryta Bugu, który jest naturalną granicą międzypaństwową.

[19-20] - Test Turinga, czy jesteś człowiekiem? (Rafał Multidej Szyma)
Test Turinga to w uproszczeniu test przeprowadzany przez człowieka, który rozmawiając ze specjalnie zaprogramowanym komputerem udającym sztuczną inteligencję musi wykazać, że rozmawia z komputerem, a nie człowiekiem. Zadaniem sztucznej inteligencji jest jak najlepsze symulowanie bycia człowiekiem. Podczas spotkania można było prześledzić kilka rozmów sędziego z najlepszym w tej dziedzinie komputerem, któremu nadal jest jeszcze daleko do ideału, przez co dyskusja okazała się być bardzo zabawna.

[20-21] - Carski sanepid w walce z terrorystami (Andrzej Pilipiuk)
Wyżej wspomniany Pilipiuk opowiadał tym razem o wielu głównie nieudanych próbach zamachów na Cara. O czym by nie opowiadał, to zawsze ma pełną salę słuchaczy, ponieważ jego opowieści aż chce się słuchać, każdy temat przez niego podjęty okazuje się być hitem konwentu. Z tej opowieści wynikało, że biedni zamachowcy mieli niesamowitą ilość pecha podczas każdej możliwej akcji wymierzonej w Cara. Czy to próby zastrzelenia go, czy wysadzenia w powietrze, wszystko to dziwnymi zbiegami okoliczności nie udawało się. Najzabawniejszy motyw dotyczył zniweczenia całego planu podkopu pod sklepem przez inspekcję sanitarną. Zamachowcy w tych czasach nie mieli lekkiego życia.

Dzień 2 - piątek, 12.11
[11-12] - Od Paracelsusa do Pasteura, czyli lekarze, aptekarze, szarlatani (Agnieszka Ignite Hałas)
Piękna opowieść o chorobach zakaźnych, ze szczególnym nastawieniem na wygląd osób nimi zarażonych. Dosyć brutalne, ale poprowadzone bardzo ciekawie.

[12-13] - Prezentacja Mephisto i Mephisto: Przebudzenie, materiałów fanowskich do gry Neuroshima Hex (Michał Michallus Herda)
Krótki opis najciekawszego chyba aktualnie fanowskiego dodatku do gry, którego projekt otrzymał oficjalne wsparcie Wydawnictwa Portal. Ciekawa koncepcja sztabu będącego jedyną jednostką w tej armii, z mnóstwem modułów i żetonów natychmiastowych.

[13-15] - Neuroshima Tactics, prezentacja i nauka gry (Rafał Multidej Szyma, Maciej Szpaku Szpakowski)
Przedstawienie bitewniaka w świecie Neuroshimy, opisanie jego najciekawszych elementów. Całość pojawi się na początku roku 2011 i zapowiada się bardzo ciekawie.

[15-16] - Co Neodżungla robi z człowiekiem? (Rafał Multidej Szyma)
Opowieść o jednej z dwóch najważniejszych wrogich człowiekowi sił w świecie Neuroshimy, jaką jest wspomniana Neodżungla, która niebezpiecznie rozszerza swój zasięg od południa, równoważąc napór maszyn Molocha od północy. Głównym tematem spotkania było przekonanie graczy i Mistrzów Gry, że Neodżungla nie musi być nieprzeniknioną krainą, do której nikt nie ma wstępu. Mutująca dżungla może być głównym teatrem działań, a możliwości wpływu mutagenów na organizmy bohaterów jest ogromna, ograniczona jedynie fantazją prowadzących sesję.

[16-17] - Machinima (Michał Studniarek)
Temat ciekawy, jednak wykonanie marne. Niestety, ledwo wysiedziałem do końca, walcząc z pokusą opuszczenia spotkania, na którym było może z 5 osób, a filmiki puszczane przez prowadzącego po prostu nudne.

[17-18] - Przyszłość ateizmu, ateizm w przyszłości (Marek S. Huberath)
Tu natomiast zaskoczenie w drugą stronę - poszedłem na ten wykład, żeby sobie w spokoju posiedzieć i chwilę odpocząć, a okazało się, że sala była wypełniona po brzegi, a temat poprowadzony niesamowicie. Najpierw prowadzący opowiedział co nieco o trzech największych religiach "(Chrześcijaństwo, Islam i Judaizm)", porównał je dokładnie, by opowiedzieć o kluczowym problemie Zaświatów w każdej z nich. Zwinnie wytłumaczył także zgromadzonym i bardzo jasno przedstawił na jakiej zasadzie Bóg istnieje poza czasem, porównując to do wnętrza czarnej dziury. Koncepcja bardzo ciekawa, wspaniale opisana, która niejako naturalnie wynika z całej dyskusji. Na sam koniec autor przedstawił wizję przyszłości religii oraz samego ateizmu.

[18-19] - Cyberpunk nie istnieje, albo o tym jak biały pisarz z Teksasu wymyślił sobie nową rewolucję (Paweł Frelik)
Ciekawy temat, zważywszy na fakt, że cały tegoroczny konwent poświęcony jest mniej lub bardziej Cyberpunkowi. Autor przedstawił swój skrajny punkt widzenia w bardzo przejrzysty sposób, posiłkując się mnóstwem trafnych argumentów. Pokazał, że Cyberpunk tak naprawdę został wyreżyserowany przez Sterlinga przy użyciu książki Neuromancer autorstwa Williama Gibsona. Oczywiście Cyberpunk istnieje w popkulturze do tej pory, jednak nie można rozpatrywać go jako odrębny gatunek czy rewolucję swoich czasów.

[19-21] - Spotkanie z Wydawnictwem Portal z nagrodami (Rafał Multidej Szyma)
Rafał opowiedział o dorobku Wydawnictwa Portal, a także planach na przyszłość. Wspominał ponownie o Neuroshimie Tactics, co nieco o innych produkcjach, a także zapowiedział tajemniczy projekt zupełnie odbiegający od dotychczasowych doświadczeń, jakim ma być... gra ekonomiczna... związana z pokazami mody. Zwiększają zasięg, a przynajmniej próbują. Jak im to wyjdzie w praktyce - czas pokaże.

Dzień 3 - sobota, 13.11
[12-13] - Warsztaty dla twórców kampanii do Neuroshimy Hex (Michał Michallus Herda)
W tym czasie odbyły się krótkie warsztaty, podczas których udało nam się stworzyć całkiem niezły pomysł na kampanię, a także opisaliśmy dokładniej pierwszy scenariusz - od celu ataku, przez charakterystykę terenu, aż po nagrody za osiągnięcia po bitwie. Michał opowiedział także co nieco o swojej kampanii do Mephisto o nazwie Mephisto: Przebudzenie oraz o dobrych praktykach i często popełnianych błędach, na które należy zwracać uwagę podczas tworzenia własnej kampanii.

[13-14] - Jak rozpoznać czarownice? (Milena Wójtowicz)
Szczegółowy opis najbardziej prawdopodobnego wyglądu oraz charakteru czarownicy: lat ponad 50, wdowa lub niezamężna, żyjąca nieco na uboczu, lubująca się w przeklinaniu innych wieśniaków. Cóż z tego, że palono na stosach i tak wszystkich jak leci, czy to mężczyźni, czy dzieci. Bez powodu, bo przecież lepiej spalić i nie mieć problemu, niż kombinować, zadawać pytania. No i niestety - już samo oskarżenie o bycie czarownicą praktycznie kończyło się automatycznym uznaniem winy, torturami w międzyczasie, no i stosem. Ciężkie było życie w średniowieczu.

[14-15] - Od Grunwaldu po Koronowo, rzecz o pogromie Zakonu Krzyżackiego (Dariusz Domagalski)
Przyjemne dla niewtajemniczonych przedstawienie sytuacji Krzyżaków w latach 1409-1411 oraz powody ich porażek.

[15-16] - Spotkanie autorskie - Andrzej Pilipiuk
Pilipiuk ze swoją rozbrajającą szczerością opowiadał o tym dlaczego zaczął pisać, jak wspomina pisanie tomów Pana Samochodzika, dlaczego w jego twórczości tak często pojawia się motyw krajów skandynawskich, a także odpowiadał na liczne pytania publiczności. Jak zwykle nikt się nie nudził i było bardzo zabawnie.

[18-19] - Odgłosy z kuźni: Krew i Rdza 2. Zapowiedź nowego dodatku do Neuroshimy (Rafał Multidej Szyma)
O tym dodatku było już trochę mówione na wcześniejszym spotkaniu o Neodżungli i jej wpływom na człowieka. Tutaj zostało to dokładniej opisane, każdy rozdział rozpisany i wytłumaczony. Zapowiada się bardzo ciekawy materiał dla Mistrzów Gry.

[19-22] - Turniej Neuroshima Hex (Michał Michallus Herda)
Mimo, że zainteresowanie dodatkami czy kampaniami do Hexa było niewielkie, to jednak na sam turniej przybyło bardzo dużo osób. Rok wcześniej było chyba z 8 osób, tym razem pojawiło się ich aż 28. Turniej całkiem przyjemny - miło jest pograć w szerszym gronie w Hexa z innymi, na dodatek walcząc o nagrody. Tych ostatnich niestety nie zdobyłem, bo w pierwszej partii niespodziewanie przegrałem jednym punktem (pozostałe dwie wygrywając). Wszystkie trzy pojedynki toczyłem armią mutantów Borgo.

Dzień 4 - niedziela, 14.11
Niestety nie pojawiłem się już w niedzielę na Falkonie z powodów czysto organizacyjnych. Tego dnia miałem jeszcze kilka spraw do załatwienia, musiałem także wyrobić się na bus powrotny do Warszawy.

Podsumowanie
Bardzo udany konwent, warto było wydać każdy grosz z i tak bardzo taniej jak na oferowane atrakcje wejściówki. Jedyny minus? Za dużo atrakcji! Kilka razy łapałem się na tym, że chciałbym pójść na dwie rzeczy, które odbywały się jednocześnie i na coś musiałem się zdecydować, przez co opuściłem kilka ciekawych wykładów. Nie zmienia to jednak faktu, że Falkon 2010 uznać można za bardzo udany, bo i organizacja była dobra, i atrakcje wspaniałe, właściwie nie ma się do czego przyczepić. Czy planuję pojawić się na Falkonie w roku 2011? Oczywiście! Rezerwujcie listopad już teraz, bo na pewno będzie się działo.

komentujKomentarze:

po takiej imprezie, to głowa musi niezle bolec ;p
Ja byłem tylko w sobotę na imprezach organizowanych przez Qfant - spotkanie z Pilipiukiem, gala Horyzontów Wyobraźni i panel dyskusyjny. Nie było tego dużo, ale zrobiłem trochę zdjęć. Pozwolę sobie zaprosić na mojego bloga.
no chyba nie mam innego wyjścia...
Nie rycz, tylko szykuj urlop na listopad 2011 ;P
ja się chyba popłaczę ;(
Ten jeden 'minus' jest z przymrużeniem oka - wiadomo, że lepiej tak, niż gdyby pół dnia siedzieć i się nudzić czekając na jeden ciekawy wykład ;]
Fajna relacja... ja też jestem mega zadowolona z konwentu:D, ale czy minusem może być za dużo atrakcji:P